Chodaki zawsze kojarzyły mi się z obuwiem szpitalnym albo z Holandią. Należały do tego typu butów, które z modą niewiele miały wspólnego. Zarzekałam się, że nigdy w życiu nie przywdzieję takich drewniaków. I kto by pomyślał, że sezon wiosna-lato 2010 przyniesie mi nawrócenie? Sama siebie zadziwiłam...
Mimo że chodaki zachwyciły mnie na pokazie Chanel, na stopach Alexy Chung i tej pięknej dziewczyny, planowałam odpuścić sobie ten trend. Ale przeznaczenie samo mnie odnalazło;) Przypadkiem wpadły mi w ręce- cena bardzo przystępna i obcas też do zniesienia, więc musiałam skorzystać:)
A Wy co myślicie? "To clog or not to clog?"
Mimo że chodaki zachwyciły mnie na pokazie Chanel, na stopach Alexy Chung i tej pięknej dziewczyny, planowałam odpuścić sobie ten trend. Ale przeznaczenie samo mnie odnalazło;) Przypadkiem wpadły mi w ręce- cena bardzo przystępna i obcas też do zniesienia, więc musiałam skorzystać:)
A Wy co myślicie? "To clog or not to clog?"
Mi też się zdarza zarzekać, że coś mi się zdecydowanie nie podoba, a potem zdanie zmieniam i się zakochuję i rzecz kupuję... Na razie co do chodaków jestem na nie, ale jak mawia moja koleżanka "nigdy nie mów nigdy"...
OdpowiedzUsuńChodaki to genialne obuwie. Dobrze, że się na nie skusiłaś.
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńChodaki są mega wygodne, sama kiedyś miałam takie granatowe, ale jakoś w tym obecnym trendzie na nie nie mogę się odnaleźć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
a ja jestem na nie. za ciężkie, za toporne jak dla mnie :) nie dam rady, nie przekonam się. chociaż podoba mi się drewniana podeszwa w niektórych sandałach, ale jeszcze nie znalazłam wygodnych :) dobrze w tych chodakach się chodzi?
OdpowiedzUsuńPrzez to, że nie miałam internetu opuściłam kilka postów! Uggh.. a wyglądałaś pięknie ;)
OdpowiedzUsuńTu osobiście nie jestem przekonana do drewniaków. Moja mam je ubóstwia, a ja jakoś nie mogę :)
Też poczatkowo byłam na nie, ale teraz bardzo podoba mi się ten trend, lecz nadal u kogoś, nie u siebie... Ty wyglądasz fantastycznie, fajnie je zestawiłaś z resztą.
OdpowiedzUsuńJa chodokom mowię nie, bo mi przypominają dyrektora mojej podstawowki:d
OdpowiedzUsuńja się pewnie do nich nie przekonam, bo niestety nie wyglądam w nich zbyt zgrabnie, ale Ty bardzo fajnie je "oswoiłaś".
OdpowiedzUsuńTeż miałam podobne nastawienie, choć w dzieciństwie marzyłam o chodakach i chyba w końcu miałam takie niebiesko-różowe z pieskami, jak mnie pamięć nie myli, a teraz? Teraz jak mi się trafią w łapki, które wyglądają ładnie (bo część jest po prostu paskudna), to chętnie sobie takie sprawie ;)
OdpowiedzUsuńchodaki całkiem fajnie wyglądają w tym sezonie. a Twoje zdecydowanie nie kojarzą się z Holandią i szpitalem, za co mają u mnie ogromnego plusa. :)
OdpowiedzUsuńdla mnie zdecydowanie 'not' :P
OdpowiedzUsuńale jak kto woli :)
Blu: bałam się, że nie dam rady w nich chodzić, ale nawet są wygodne. są nadal w fazie testów;)
OdpowiedzUsuńAnn: moja Mama ich nie znosi. Pewnie dlatego, że kiedyś pracowała w szpitalu. Źle się jej kojarzą.
Ja nadal nie moge sie przekonac do konca o takim butach. W twojej stylizajci nie wygladaja tak zle, ale nei wyobrazam sobie tych butow na swojich stopach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.overdivity-fashion.blogspot.com
Drewniaki? ojej boleśnie mi się kojarzą... :)
OdpowiedzUsuńbuty<3
OdpowiedzUsuńchodaki, chodaki, przekleństwo mojego dzieciństwa, znienawidzone powracają i ja też sama się sobie dziwię, bo mówię TAK poszukiwaniu swojej idealnej pary. Twoje są super!
OdpowiedzUsuńPół dnia zastanawiałam się czy kupić drewniaki w Zarze ale coś mi się wydaje że to tylko chwilowy trend a za rok nie będę mogła na nie patrzeć. Choć pewnie i tak ulegnę i je kupię;)
OdpowiedzUsuń