Dzisiaj, po raz pierwszy tej zimy, założyłam czapkę i futro. Futrzaka wyciągałam z czeluści szafy już od miesiąca, ale jakoś nie mogłam się zmobilizować do poszukiwań. Kurtki futrzane są hitem sezonu i na blogach pojawiają się bardzo często, mnie jednak jest w nich zwykle za ciepło. Zakładam tylko w przypadku wystąpienia siarczystych mrozów.
A jako że takowe właśnie nastąpiły, sięgnęłam również do mojej skromnej kolekcji czapek. Za czapkami nie przepadam i unikam ich, jak mogę. Kiedy mój Fotograf zobaczył mnie w tym zestawie na wielkie mrozy i usłyszał, że zamierzam go ciągać po jakichś plenerach przy takiej temperaturze, z wrażenia, czy też raczej przerażenia, rozbił kubek z herbatą. Po namyśle (potrzebował kilku sekund, żeby dojść do siebie) stwierdził, że warto uwiecznić fakt, że w końcu założyłam czapkę. Poniżej dowody dla Mamy i Babci, że ciepło się ubieram i dbam o swoje zdrowie:)
A jako że takowe właśnie nastąpiły, sięgnęłam również do mojej skromnej kolekcji czapek. Za czapkami nie przepadam i unikam ich, jak mogę. Kiedy mój Fotograf zobaczył mnie w tym zestawie na wielkie mrozy i usłyszał, że zamierzam go ciągać po jakichś plenerach przy takiej temperaturze, z wrażenia, czy też raczej przerażenia, rozbił kubek z herbatą. Po namyśle (potrzebował kilku sekund, żeby dojść do siebie) stwierdził, że warto uwiecznić fakt, że w końcu założyłam czapkę. Poniżej dowody dla Mamy i Babci, że ciepło się ubieram i dbam o swoje zdrowie:)
a szkoda że tak rzadko nosisz to futro i czapę, bo są na prawdę świetne! ;)
OdpowiedzUsuńWyglądasz przeuroczo.
OdpowiedzUsuńCo do skarpet uważam tak samo...sama noszę je bardzo często a moja kolekcja staje się coraz większa :)
OdpowiedzUsuńTakie futro tylko w kolorze czarnym marzy mi się już od jakiegoś czasu, ale w sh jakoś nie mam szczęścia na znalezienie takiego cuda
Dzięki Dziewczyny:) po dziwnej reakcji mojego Fotografa nie byłam przekonana, czy mogę się pokazać ludziom;)
OdpowiedzUsuńRysia: ja moje znalazłam już kilka lat temu: grzeje niesamowicie i jest bardzo przyjemne w dotyku, czyli spełnia kryteria dobrego futrzaka:)
Fajny ten futrzak, podoba mi się całość :)
OdpowiedzUsuńŚwietna ta czapka :)
OdpowiedzUsuńfuterko ma piekny kolor:)
OdpowiedzUsuńCzapa rządzi! Skarpetek wcale nie widze:( A rękawiczki bardzo dobrze przełamują klimat futrzyska:) Czyli podsumowywując, widze, że walczysz z zimą w dobrym stylu:)
OdpowiedzUsuńI zapraszam do siebie, na razie pierwszy skromy post, a potem już tylko lepiej:
www.malenovo.blogspot.com
pierwszy raz ubrałas czapę??? dzielna jesteś i wytrzymała :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci futerka,bo ja nie mam...
świetne futerko!
OdpowiedzUsuńZgadzam się - futro jest super!!! Konecznie noś je częściej:)
OdpowiedzUsuńSuper futerko, bardzo fajnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńfutro - cudo! i ślicznie Ci w czapie! poza tym fajne tło :)
OdpowiedzUsuńCzapka przy takiej temperaturze to potrzebna rzecz, tylko potem się włosy elektryzują.
OdpowiedzUsuńKumowa: wystarczy nałożyć jakiś kosmetyk, który obciąży włosy i problem z głowy:)
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze, że jest ten okropny mróz, bo świetnie się prezentujesz w futrze!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne futerko a skarpety wystające z butów rzeczywiście mogą ciekawie wyglądać ;]
OdpowiedzUsuńcoraz bardziej przekonuję się do zakupu futerka. Ty w swoim wyglądasz super! :)
OdpowiedzUsuńi znowu futro z sh! ja tego nie przezyje....:((( tez cheeeeeeee!!!!
OdpowiedzUsuńśliczne futro! Pasuje Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to futro jest jak z serialu z lat 80' :)
OdpowiedzUsuńMiriamFashion: nie wiem, czy to dobrze, czy źle... zależy, z jakim serialem Ci się kojarzy:)
OdpowiedzUsuńmnie sie bardzo podoba, tak inaczej. i ta kurtka całkiem inna i przez to ciekawsza
OdpowiedzUsuńLove the brown fur coat, it makes a nice change among all the black fur we have seen lately :)
OdpowiedzUsuńxx
fashionCloud