Perełki oczywiście złowione w sh. Torebka ma pewnie więcej lat niż ja. Upolowałam ją wieki temu (będzie ponad 10 lat jak nic)- był to jeden z moich pierwszych secondhandowych zakupów. Ażurowa sukienka też kwalifikuje się do grupy perełek (kosztowała całe złotych 5). I to właśnie dzięki takim zdobyczom buszowanie po sh stało się niewinnym nałogiem. Niewinnym, bo kupuję rzeczy, które nie kosztują więcej niż 15-20zł. Gdyby nie sh, moja szafa byłaby pewnie dużo uboższa i bardziej standardowa w kolorze, wzorze i stylu.
Jak widać na załączonych obrazkach sukience i torebce towarzyszy parka- dla równowagi i z rozwagi, bo zimno przeraźliwie.
6.06.2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
podoba mi sie połączenie tej sukienki z parka, fajny zestaw :)
OdpowiedzUsuńCałość bardzo fajnie się prezentuje, ale ta torebka... Straciłam dla niej głowę!!!
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam sh :))
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz,fajnie podkreślona talia paskiem.
Świetny pasek! Bardzo fajnie zmienia klimat tej sukienki. I to samo jeśli chodzi o parkę. Fajne połączenie.
OdpowiedzUsuńkobieca sukienka :) śliczne połącznie :)
OdpowiedzUsuńO rany, o rany, o rany - ale faaajne! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Całość zgrana idealnie. bardzo masz fajne te buty :) Klasyk.
OdpowiedzUsuń