Kiedyś spodnie stanowiły bardzo niewielki procent mojej garderoby. Kupowałam je tylko wtedy, gdy naprawdę potrzebowałam nowych (i były to zwykle dżinsy), bo stare nie nadawały się już do publicznej prezentacji. Wspominałam tu już jakiś czas temu, że nie lubię kupować spodni i zdarza mi się kupować "na oko", tzn. bez mierzenia. Te na zdjęciu zostały zdobyte właśnie w ten sposób za 3,00 euro w Barcelonie. Krój uniwersalny, bo można je nosić "na luzaka" albo dodać szeroki pasek, podnieść talię o 10cm i wyczarować wersję bardziej elegancką.
Wniosek z mojej historii jest taki, że wszelkie spodnie kocham i kupuję coraz częściej, ale w skrytości ducha i tak uważam, że kobieta najpiękniej wygląda w sukience:-)
Wniosek z mojej historii jest taki, że wszelkie spodnie kocham i kupuję coraz częściej, ale w skrytości ducha i tak uważam, że kobieta najpiękniej wygląda w sukience:-)
Bardzo fajne portki.Takie trochę w męskim stylu i zadziorne jednocześnie. Ja bezskutecznie poluję na spodnie, które nie będą dżinsami i nie będę się w nich czuć dziwnie. Jakieś 8-9 lat temu w ogole nie mialam w swojej szafie dżinsow tylko tzw. materiałowe, raczej odcisłe spodnie, ale ważyłam wtedy mniej niż 50 kg, więc mogłam sobie na to pozwolić(nie to co teraz), a potem przestały mi się podobać i kupowałam już tylko dżinsy.
OdpowiedzUsuńŚwietne spodnie!!! No i granatowa torba:) super!
OdpowiedzUsuńślicznie wyszłaś na tym trzecim zdjęciu! ogólnie zestawik jest boski! a sweterka to Ci aż pozazdrościłam ;)
OdpowiedzUsuńsweter, szal fantastyczne
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie tu ze sobą współgra. Tą stylizację kupuje w całości. Jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńAda T.: ja kiedyś nosiłam tylko dżinsy. teraz wolę eksperymentować z innymi tkaninami. no i ostatnio dużo się dzieje w spodniowej modzie, więc jest w czym wybierać.
OdpowiedzUsuńhmm, a ja jestem coraz częściej skirt girl. kiedyś tak jak Ty miałam tyleże na odwrót, spódnice kupowałam na szybko i "na oko", a dziś o wiele bardziej interesuje mnie zakup spódnicy niż spodni, które wydają mi się pozbawiać kobiecości... chociaż tym postem przekonujesz mnie, że nie zawsze tak jest, czasem spodnie mogą być niezwykle kobiece jak te Twoje.
OdpowiedzUsuńsukienka sukienką ale spodnie trzeba mieć ;) takie jak Twoje wpadły mi wczoraj w oko i zamierzam jutro je nabyć ;) ślicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie spódnice i sukienki. Bardzo stylowy zestaw.
OdpowiedzUsuńProsto i fajnie :)
OdpowiedzUsuńświetny, zadziorny zestaw, bardzo podoba mi się połączenie kolorystyczne sweterka i torby :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wygladasz! Spodnie ciekawe, choc ja jestem skirt gal:D
OdpowiedzUsuńŚwietny szalik z SH i bardzo mi się podoba ten zestawik.
OdpowiedzUsuńno cóż, ja w swojej szafie nie mam żadnych spodni:) ale od jakiegoś czasu przymierzam się do ich kupna, a Twoje są świetne!!
OdpowiedzUsuńMissPlayground: nie wierzę! naprawdę nie masz spodni? Dziewczyno, gdzie się uchowałaś;-)?
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba, swietnie wygladasz
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o spodnie -ja mam same dzinsy, materialowych idealnych jeszcze nigdzie nie znalazlam
Zgadzam sie z Toba co do spodnicy, kobieta wyglada w niej najlepiej, ale Ty w tych spodniach tez wygladasz swietnie :)
OdpowiedzUsuńwow, świetne spodnie i buty:)
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się spodnie:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja w przeciwieństwie do Ciebie stroniłam zawsze od sukienek i spódnic, teraz dopiero zdaję sobie sprawę z tego jaka byłam głupia!
OdpowiedzUsuńa ubiór na zdjęciach? klasycznie, ale z charakterystycznym akcentem, czyli bardzoooo na plus! :)
Dziś trafiłam na twego bloga. Kolejny post, który przeglądam, zachwyca mnie. Takich spodni ja bym nie założyła (chociaż nigdy nie mów nigdy), jednak ty wyglądasz niesamowicie:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wyniuchania szalu!:))
OdpowiedzUsuń