W czerwcu zazwyczaj rozpoczynałam odliczanie do urlopu. Nieodłącznymi elementami były oczywiście narzekania i westchnienia, dlaczego znowu tak późno wyjeżdżam i zazdrosne spojrzenia na opaleniznę koleżanek. Tym razem pierwszą cześć urlopu zaplanowałam już na początek tego miesiąca. Nawet nie miałam czasu zacząć odliczać:-) Pakowanie odbyło się dosłownie w ostatniej chwili, a zakupy wakacyjne ograniczyłam do kremu z filtrem i japonek. W podróż wyruszałam z głową pełną myśli o niezałatwionych sprawach w zupełnie nieurlopowym nastroju.
Relaks na Korfu był bardzo udany:-) W ciągu tygodnia zapomniałam hasła do służbowego komputera, kodu do klatki schodowej i straciłam rachubę, jaki dzień tygodnia mamy;-) Z żalem pożegnałam więc pyszne frappe, sól we włosach, sałatkę grecką i widok na wybrzeże Albanii. Ale na opaleniznę koleżanek i tak będę spoglądać z zazdrością, bo moja niestety jakaś słaba...
pięknie
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki.
OdpowiedzUsuńbajeczne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńwow, super fotki :)
OdpowiedzUsuńcudownie! ja w zeszłym roku byłam na Rodos i serdecznie polecam Tym, których zachwyciła Grecja ! :)
OdpowiedzUsuńjak tam pieknie!
OdpowiedzUsuńHello
OdpowiedzUsuńSun, fun and relax...
I wanted to spend a minute to thank you for this, I definitely enjoying every little bit of it, and this answered all my questions
bedroom furniture: Thanks:-) I can really recommend relaxing on Corfu:-)
OdpowiedzUsuń